Depresja klimatyczna to nie żart

„Klimat” zwyciężył w konkursie na Słowo Roku 2019!  Długo lekceważyliśmy zanieczyszczenie środowiska aż w końcu ich negatywne skutki przekonały nas, że może być tylko gorzej.  Czy jeszcze 3-4 lata temu pomyślelibyśmy, że Polacy tak bardzo zaczną przejmować się klimatem, że obawy te będą wymagać wsparcia psychologicznego?  A jednak – depresja klimatyczna to nie żart! Przyspieszony…

„Klimat” zwyciężył w konkursie na Słowo Roku 2019!  Długo lekceważyliśmy zanieczyszczenie środowiska aż w końcu ich negatywne skutki przekonały nas, że może być tylko gorzej.  Czy jeszcze 3-4 lata temu pomyślelibyśmy, że Polacy tak bardzo zaczną przejmować się klimatem, że obawy te będą wymagać wsparcia psychologicznego?  A jednak – depresja klimatyczna to nie żart!

Przyspieszony kurs ekologii

„Klimat” został wybrany Słowem Roku 2019 przez kapitułę językoznawców w konkursie Słowa na Czasie, organizowanym przez Uniwersytet Warszawski.  A konkurencja była bardzo ostra, bo drugie miejsce zajął słynny skrót LGBT.  W 2018 r. w tym samym konkursie „smog” zajął wysokie trzecie miejsce.

W ostatnich 3-4 latach Polacy zaczęli na poważnie traktować zmiany klimatyczne i aktywnie przeciwdziałać dalszemu zanieczyszczeniu środowiska. W publikowanych w 2019 r. badaniach opinii społecznej katastrofa klimatyczna zajmuje czołowe miejsce wśród naszych obaw o przyszłość – obok wojny, kryzysu gospodarczego czy własnego zdrowia.  To już nie żarty, wymysły nawiedzonych ekologów czy chwilowa moda – negatywne skutki zmian klimatycznych odczuliśmy na własnej skórze (chociażby susze czy liczne trąby powietrzne). Zdążyliśmy też praktycznie przekonać się o  negatywnym wpływie zanieczyszczonego środowiska nie tylko na nasze zdrowie fizyczne, ale także psychikę (więcej na ten temat w moim poprzednim artykule „Smog a Psyche – jak zanieczyszczone powietrze wpływa na nasze zdrowie psychiczne” https://www.cpp.pl/psychexpress/smog-a-psyche-zanieczyszczone-powietrze-wplywa-zdrowie-psychiczne/). Coraz częściej zmieniając miejsce zamieszkania bierzemy pod uwagę jakość powietrza. Zdarzają się też przypadki przeprowadzki całych rodzin z południowych regionów Polski na północ, wymuszone problemami zdrowotnymi dorosłych i dzieci.

Zrozumieliśmy, że to człowiek przyczynia się do zmian środowiska, a więc może także aktywnie zapobiegać jego dalszej degradacji. Bardziej ufamy wiedzy naukowej i ekspertom w tej dziedzinie.  Dbałość o klimat i czyste powietrze stała się ważnym elementem budowy marki miast, przedsiębiorstw, a nawet pracodawców. Rok 2019 był przełomowy – firmy prześcigały się w kampaniach informacyjnych i oświadczeniach, że w trosce o środowisko rezygnują z używania papierowych materiałów, plastikowych butelek, jednorazowych kubków, foliowych opakowań itp. Świadomość ekologiczna staje się czymś tak oczywistym jak zasady dobrego wychowania. W 2020 r. poważna firma musi być zdecydowanie „eco”, a także edukować ekologicznie swoich klientów, partnerów biznesowych i pracowników!

Lęk przed katastrofą

Wzrostowi świadomości towarzyszy też utrata poczucia bezpieczeństwa i lęk, że nie mamy wpływu na globalne zjawiska i ich skutki dla nas, naszych najbliższych, a nawet dorobku życiowego.  Lęk ten dodatkowo potęguje wrażenie braku aktywnych działań ze strony władz państwowych – z ostatnich badań opinii wynika, że większość z nas ocenia działania polskiego rządu w zakresie ochrony klimatu jako wysoce niewystarczające.

Chowanie głowy w piasek poprzez unikanie informacji o zmianach klimatu bądź zaprzeczanie im nie jest dobrą strategią obronną.  Większość osób wybiera bardziej efektywne strategie polegające na włączaniu się w nurt spowalniania degradacji środowiska.  Wymaga to zmiany stylu życia (rower zamiast samochodu), codziennych zwyczajów (segregacja śmieci), rezygnacji z wygody (własne torby na zakupy), modyfikacji jadłospisu itd.  Jednym słowem bycia bardziej „eco” i zachęcania do tego innych.

W 2017 r. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne opisało zjawisko „depresji klimatycznej” (climate anxiety) jako tzw. stres pretraumatyczny – chroniczny lęk przed katastrofą klimatyczną, której negatywnych konsekwencji nie jesteśmy nawet w stanie sobie wyobrazić. Nie jest ona oddzielną jednostką chorobową ujętą w międzynarodowej klasyfikacji, lecz rodzajem depresji reaktywnej tzn. powstającej w reakcji na pewne zjawiska/zdarzenia. Objawami lęku klimatycznego mogą być poszukiwanie lub unikanie informacji, nawracające myśli i obrazy potencjalnej katastrofy, niepokój o przyszłość, bezsenność, zaburzenia pamięci, utrata sensu życia. W takiej sytuacji pojawia się zwykle silna  potrzeba wsparcia grupowego – rozmowy, wymiany informacji czy wspólnych działań.  Aktywne działania pro-ekologiczne we współpracy z innymi, a nawet udział w akcjach czy protestach społecznych, pomagają redukować lęk przed katastrofą klimatyczną.

W trudniejszych przypadkach pomocne może być wsparcie psychologiczne – w Warszawie i kliku dużych miastach działają już grupy wsparcia. Ich celem jest pomoc w radzeniu sobie z własnymi emocjami, które wyrażają lęk klimatyczny: jedni mogą odczuwać złość, inni smutek i bezradność.

autor:  Dorota Strzelec -Psycholog, doradca zawodowy, interwent kryzysowy, coach, trener