Uwaga drogie Mamy! Wasze Córki słuchają!

    Jest lato. Dla milionów kobiet ta pora roku kojarzy się z poczuciem winy i wstydem w związku z koniecznością pokazania się w kostiumie kąpielowym. Możemy niemal usłyszeć jęki i narzekania podczas udręki przed lustrem, w trakcie szukania na prędce diet-cud, czy w chwili porównywania się z innymi w mediach społecznościowych. Kobiety potrafią zadręczać…

    Jest lato. Dla milionów kobiet ta pora roku kojarzy się z poczuciem winy i wstydem w związku z koniecznością pokazania się w kostiumie kąpielowym. Możemy niemal usłyszeć jęki i narzekania podczas udręki przed lustrem, w trakcie szukania na prędce diet-cud, czy w chwili porównywania się z innymi w mediach społecznościowych. Kobiety potrafią zadręczać się najmniejszymi fałdkami czy niedoskonałościami swojego ciała. Czy – poza tym, że takie zachowanie ma niewątpliwy wpływ na spadek nastroju – wnosi coś jeszcze? Skoro dotyczy ono tak wielu kobiet, czy należy je jedynie potraktować jako nieszkodliwą letnią tradycję?

Na pewno powinno ono dać do myślenia kobietom, które mają córki. Powinny zdawać sobie sprawę, że samokrytyczne, czy wręcz uwłaczające sobie komentarze nie ranią tylko ich, ale również ich córki. Krytykowanie swoich ciał przez matki jest bardzo krzywdzące dla córek, gdyż wpływa na ich postrzeganie swojego ciała. Najlepszym wskaźnikiem, że córka będzie miała negatywny obraz swego ciała – jest negatywny obraz ciała jej matki.

Nieważne co mówisz swojej córce o jej wyglądzie i pięknie – jeśli krytykujesz siebie lub zachowujesz się w sposób nie pozostawiający złudzeń, że nie lubisz swojego ciała – są duże szanse, że ona też nie polubi swojego.

Skutki są poważniejsze. W naszej kulturze, wszechobecny przekaz dla dziewcząt jest taki, że wygląd fizyczny stanowi najważniejszy aspekt naszej tożsamości. Innymi słowy, nasze córki są codziennie zalewane ze wszystkich stron informacjami, że najważniejszym aspektem ich wartości jest ich wygląd – więc dziewczęta uczą się, że ich ogólna wartość jest przyrównywana do tego jak wyglądają. Sedno sprawy jest takie, że gdy nasze dziewczyny nauczą się narzekać na swoją wagę, kształty, wygląd – będzie im bardzo trudno wykształcić pozytywne poczucie własnej wartości.

Mamy muszą wziąć sprawy w swoje ręce i świadomie upewnić się, że to kulturowe przesłanie nie zostanie utrwalone w ich domach. Musimy być czujne, żebyśmy nie robiły lub nie mówiły czegoś, co wzmocni krzywdzące spojrzenie naszych córek na swoje ciało i swoje ja.

Aby promować pozytywne poczucie własnej wartości u naszych córek, musimy mieć na uwadze dwie kluczowe kwestie:

  1. Jesteśmy lustrami naszych córek – mamy ogromny wpływ na to jak będą siebie postrzegać.
  2. W naszej kulturze panuje kult ciała, a główne przesłanie brzmi: wartość kobiety opiera się głównie na jej wyglądzie.

Co możemy zrobić aby pomóc naszym córkom prawidłowo się rozwijać?

Po pierwsze ustalmy czego NIE robić:

  • Nie narzekaj na to jak wyglądasz w kostiumie. Nie opowiadaj o swojej wadze, kształtach, wyglądzie w sposób, który pozwoliłby sądzić, że jest to najważniejsza składowa tego, kim jesteś. To tylko część tego, co czyni cię pełną i niepowtarzalną osobą.
  • Nie mów o tyciu lub chudnięciu innych kobiet. To, co mówisz o innych kobietach jest potężną wiadomością, która wysyłasz do swojego dziecka. Jeśli często krytykujesz inne kobiety pod kątem ich wagi, kształtów, wyglądu, twoja córka szybko pojmie, że to najważniejsza część kobiecej tożsamości i że powinna spojrzeć na siebie bardziej krytycznym okiem. Zwracaj uwagę na silne strony innych lub nie podejmuj tematu.

To, co MOŻEMY zrobić:

  • Kwestionuj to jak bardzo twój wygląd jest powiązany z twoją tożsamością i wizerunkiem. Staraj się podkreślać inne aspekty określające twoje ja.
  • Upewnij się, że twoja córka słyszy jak podkreślasz silne strony (swoje i innych kobiet) – nieoparte na wyglądzie i urodzie. Mów o intelekcie, duchowości, relacjach, wysportowaniu, umiejętnościach, czy poczuciu humoru. Pozwól jej uczyć się, że kobieta jest o wiele bardziej wartościowa niż jej wygląd zewnętrzny.
  • Spróbuj się upewniać, że twoje dziecko ma świadomość szerokiej gamy atrakcyjnych typów budowy ciała i wieloaspektowości piękna. Rozmawiaj z nią o tym, że rozmiar zero, królujący w mediach, na wybiegach i w internecie – nie jest zdrowy. Pomóż jej zrozumieć, że piękno może być określane na wiele sposobów i ma wiele twarzy.

Reasumując, zaakceptowanie siebie takim, jakim się jest – to nierzadko trudne zadanie lecz musimy zadbać o nasze córki i mieć świadomość, że słuchają naszych komentarzy dotyczących nas samych i innych oraz biorą te komentarze do siebie.

Nie możemy zmienić mediów, pop kultury, przemysłu modowego, ale możemy zmienić to, co mówimy i robimy – aby chronić nasze dzieci – ich poczucie własnej wartości, tożsamość oraz odporność na zewnętrzny przekaz. W ten sposób możemy pozytywnie wpływać na ich rozwój i dalsze życie, a to jest warte zachodu i każdego wysiłku.

 

Źródło: Choate, L. (2015). Swimming Upstream: Parenting Girls for Resilience in a Toxic Culture. New York: Oxford University Press.